Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wyspa szczescia - 10.

Część 10.

Na imprezie nie pojawiły się „Bliźniaczki”. Ani jedna, ani druga zwyczajnie nie chciała dzielić się partnerką i była o nią zazdrosna... Kiedy reszta intensywnie bawiła się w pokoju Aldony i Agaty, Alicje zamknęły się w swoim i ten czas spędziły tylko we dwie. Od razu rozłożyły prześcieradło na jednym tapczanie, położyły się na nim i kochały. Nie przykryły się kołdrą ani kocem. Chciały widzieć siebie w trakcie seksu. Do tego również nie potrzebowały towarzystwa innych dziewczyn. Wystarczająco zaspokajały się nawzajem i były pewne, że dzisiaj Gabrysia nie wpadnie z jakimś chłopakiem. Wiedziały, że wybierała się na imprezę do Aldony. Po udanym, długim seksie, spocone, zmęczone i spełnione poszły pod prysznic, a potem położyły się na drugim pościelonym tapczanie. Tuliły się, głaskały, rozmawiały szeptem. Były szczęśliwe. Ich ręce nie mogły uspokoić się. Wyczerpane zasnęły przytulone do siebie.

Rano ich sen zakończył intensywny dźwięk budzika w telefonie. Po wysłuchaniu radiowych wiadomości, przy zbyt głośno ustawionym radiu, wstały nagie i razem poszły pod prysznic. Odświeżone zaczęły przygotowania do wyjścia na śniadanie.

*

– Natka, chodź tu! – zawołała Aldi. Dziewczyna stała tuż za kocami, przy ścianie łazienki. Natalia posłusznie dotarła do niej. – Nooo, czas pobawić się młodą sunią – mruknęła Aldona.

Natalia wydawała się speszona zaproszeniem. Mimo ciemności wyobrażała sobie starszą koleżankę. Wiedziała, że jest silniejsza, znacznie starsza, trochę wyższa, bardziej doświadczona, potrafi być agresywna. Te cechy Aldi przytłaczały Natalię. Stanęła przed nią i czekała.

– No i co? – mruknęła kapryśnie Aldona. – Na kolana!

Dziewczyna bez słowa wykonała polecenie.

– Nadal czekasz? – Aldona była lekko zirytowana. Delikatnie chwyciła koleżankę za włosy i twarzą przycisnęła do krocza. – Popieść mnie – wycharczała. Była podniecona samą dominacją nad Natką. Teraz czekała na więcej.

Natalia wysunęła języczek i zaczęła przesuwać nim po wargach. Była zaskoczona. Poczuła, że są wilgotne. Z ciekawości przesunęła języczek w dół i poczuła więcej wilgoci. Wejście do pochwy było mokre! Aldona była bardzo podniecona. Łagodnie przesuwała językiem po łechtaczce. Raczej muskała niż dotykała. Oddychała otwartymi ustami, ogrzewając ciepłym powietrzem krocze kochanki. Podniecona Aldi głośno wciągnęła powietrze. Wtedy Natalia oparła się dłońmi o uda kobiety i schowała języczek. Pocierała łechtaczkę wargami.

Tak mocna pieszczota spowodowała, że Aldona głaskała ją po włosach tylko jedną dłonią, a drugą miętosiła własną pierś. Odchyliła głowę i oparła ją o ścianę. Na pewno nie myślała w tej chwili o Halinie i pięciu minutach. Natalia otworzyła usta i chwyciła łechtaczkę zębami.

– Oj, suczko! Ostra jesteś! – cicho syknęła Aldona. Była zadowolona. Natalia wpiła się palcami w uda kochanki i delikatnie uciskała zębami łechtaczkę. Syk przeszedł w niski pomruk. Natalia nadal przesuwała zęby po łechtaczce, kąsając ją. Robiła to, coraz dłużej przyciskając zęby i coraz mocniej. Siłę nacisku zwiększała co kilka ucisków. Kiedy wydawało się, że Aldona opanowała podniecenie, do pochwy wślizgnęły się dwa palce. Głośny syk dał znać, że pieszczota jest skuteczna. Nogi dziewczyny były naprężone. Jedną ręką trzymała się ściany i drugą maltretowała pierś. Dwa palce wysunęły się z łechtaczki i wróciły trzy. Zaczęły przesuwać się jak tłok, wchodziły i wychodziły, wchodziły i wychodziły. Pomruk zamienił się w ciche buczenie. Natalia prawie gryzła łechtaczkę. Do pochwy weszły cztery palce. Były brutalne. Wchodziły dynamicznie, prawie jak uderzenie i wolno wycofywały się. Kolejne uderzenie i znowu powolne wycofywanie. Nigdy nie wiedziała jak bardzo zostaną cofnięte palce, żeby ponownie uderzyć. Każde uderzenie przybliżało do orgazmu. Rytm nie miał znaczenia.

– Tylko nie przerywaj! Nie przerywaj! – myślała rozgorączkowana Aldona. Teraz zgodziłaby się na wszystko, byle kochanka dokończyła brutalnej pieszczoty.

Nagle cztery palce zaczęły rytmicznie uderzać w pochwie, a Natalia, nieznacznie odchylając głowę ciągnęła zębami łechtaczkę. Aldona zawyła, wcisnęła pięść w usta, żeby stłumić wycie i mimowolnie ugięła nogi w kolanach, rozchylając uda. Natka puściła łechtaczkę i lekko ucisnęła ściankę pochwy palcami. Kobieta rzucała głową na boki i w końcu znieruchomiała. Po kilku sekundach wyjęła dłoń z ust i ciężko oddychała. Czułym gestem zmierzwiła Natalii włosy. Jeszcze trochę trwało aż w końcu odezwała się. Półprzytomnie spojrzała przed siebie i z wysiłkiem głośno wyszeptała:  

– Laski, koniec zabawy z Halinką na wyłączność! – ramieniem i głową opierała się o ścianę. Ciężko oddychała, ale była zadowolona. Drugą ręką trzymała Natkę za włosy. – Kuźwa, mała ma fach w ustach! – gorączkowo zastanawiała się, jak ją na dłużej związać ze sobą. Już po zgrupowaniu.

*

Jak na komendę trzy dziewczyny odsunęły się od niej. Usłyszała tylko chichoty i szepty. Nie była aż tak nieatrakcyjna, jak błędnie interpretowała reakcję koleżanek, ale inne dziewczyny też chciały zabawić się z tymi trzema, więc na sygnał Aldony momentalnie zaanektowały je. Próbowała złapać jedną, ale tamta była szybsza. Ściągnęła więc apaszkę, jednak ciemności nie pozwalały rozpoznać dziewcząt. Niestety, latarka pod stolikiem nie ułatwiała zadania. Halina markotna siedziała na stoliku. Podeszła do niej jedna z dziewcząt.

– Hej, poliżesz mnie? – szepnęła namiętnie. Po zapachu perfum czy dezodorantu nie potrafiła jej rozpoznać. Dotknęła ciała. Pogłaskała nieduże, jędrne piersi. Brodawki sterczały. Dziewczyna zamruczała w reakcji na ten gest i zanurzyła dłoń we włosy Haliny. Kobieta masowała łechtaczkę i pierś dziewczyny.

– Poliżesz mnie? – zapytała ponownie. Tym razem szept był bardziej natarczywy.

– Tak, ale później. Najpierw wsadź mi dłoń do pochwy, ale powoli.

– Naprawdę?! – zdziwiony szept prawie przeszedł w pisk.

– Tak, zrób to! – teraz Halina stawała się niecierpliwa.

*

– Laski! Wypad! – Aldi z wrodzoną grzecznością wyprosiła z łazienki dziewczyny, które zamierzały tam spędzić upojne chwile. Niechętnie wyszły do pokoju. Organizatorka imprezy zostawiła otwarte drzwi do łazienki i na moment otworzyła drzwi wejściowe. Jakaś postać szybko przemknęła do łazienki. Światło słabo docierało do pokoju. Nie minęła minuta. Światło w łazience zgasło i Aldona pojawiła się w pokoju. Podeszła do stolika, zatrzymała odtwarzanie muzyki i wróciła na poprzednie miejsce.

– Uwaga! Dziewczyny! Obiecałam niespodziankę, nie? – wszystkie odwróciły się w jej kierunku. – Niespodzianka stoi za mną. To chłopak, który jest dzisiaj do waszej dyspozycji. Jest już nagi, założył gumkę i maskę, więc nie szarpcie go za twarz. Od kilku lat jest pełnoletni, na imię ma, powiedzmy, Adam. Nie pytajcie go, skąd jest, on też nie będzie pytał. Nie musicie podawać mu prawdziwych imion. W ogóle nie musicie z nim rozmawiać. Jakby co, więcej gumek jest w łazience. – Aldona wzięła głęboki wdech.

Dziewczyny stały zaskoczone. Taka niespodzianka! W milczeniu słuchały koleżanki. Pomysł Aldony zdumiał je. Żadna jeszcze nie ochłonęła z wrażenia po informacji organizatorki imprezy o niespodziance. Czegoś takiego nie spodziewały się! No i jego wejście. One nagie, on nagi. Wszystkie próbowały dojrzeć i rozpoznać chłopaka.

– Jasne, Adam. Już w to wierzę – szepnęła jedna z dziewczyn. Koleżanka głaskała ją po udzie. Nie wszystkie zamierzały rzucić się na chłopaka. Inna, rozbawiona komentarzem, potaknęła cichym mruknięciem. Chociaż nie rozmawiały o tym, każda przypuszczała, że jest jednym ze zgrupowania piłkarzy. Myliły się.

– Gdzie tu jest woda? O, już wiem – spragniona Aldona rozglądała się, przytrzymując biust. Przy energicznych ruchach, kiedy była nago, sprawiał problemy. – O czym mówiłam? Acha, więc dzisiaj Adaś ma zaspokoić każdą, która będzie miała ochotę na seks z facetem. Spełnia nasze życzenia! Nie krępujcie się! Jeżeli się nie sprawdzi, wyprosimy go. Tylko pamiętajcie, nie mam zmiennika! Chłopak nie zna was. Nawet nie wie, ile jest tu dziewczyn z naszego zgrupowania, a ile z miasta i wczasowiczek. Wie, że wszystko ma pozostać w tym pokoju. Dziewczyny! On wszystkim na pewno nie da rady, więc do dzieła! Miłej zabawy!

– Chodź tu, penisku! – cicho pisnęła jedna z obecnych.

Aldi odwróciła się do chłopaka i solidnie klepnęła go w pośladek. Uśmiechnęła się z satysfakcją. Mimo ciemności strzał był celny.

– No, ruszaj ogierze na podbój potrzebujących! Już któraś wzywa ciebie – rozejrzała się w ciemnościach. – Przypominam! Nie zapalamy światła!

Chłopak pod wpływem klapsa zrobił krok do przodu, zatrzymał się i cofnął:

– Cześć, dziewczyny. Miło mi, że jestem z wami. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy zadowoleni. Która ma ochotę spróbować jako pierwsza?

*

Dziewczyny tuliły się w parach, ale wyczuwało się zaskoczenie, które przeradzało się w konsternację. Chłopak wśród nich! Bez żadnej zapowiedzi! Łał! Szok! Jego obecność zamiast ucieszyć, paradoksalnie onieśmielała większość z nich. Różnych rzeczy spodziewały się po Aldonie, ale nie były przygotowane aż na TAKĄ niespodziankę! Niektóre poczuły się nieswojo, stojąc nago. Dopiero po chwili uświadomiły sobie, że nie widzą go, a i on nie zdoła rozpoznać ich twarzy. Jednak żadna nie ruszyła w jego kierunku. Niektóre tuliły się do kochanek, udając, że nie są zainteresowane taką niespodzianką.

O facetach rozmawiały wielokrotnie. No, prawie przy każdej okazji. Wszystkie już współżyły. Niektóre w prywatnych rozmowach dzieliły się intymnymi przeżyciami, opowiadając o facetach, z którymi były, ale chyba tylko Aldona uczestniczyła w seksie grupowym! Co innego taki seks z koleżankami, które nago oglądały po każdym treningu w szatni i pod prysznicem. Dobrze znały się, widywały się w zasadzie codziennie i pomysł wspólnego seksu uznały za ekscytujący, ubarwiający ciężki i monotonny obóz treningowy. Ale facet! Nieznajomy?! Dlatego stały i patrzyły w jego kierunku. Czekały na najodważniejszą spośród nich.

– Coś takiego, same lesbijki! – mruknął z ironią „Adam” i rozglądał się, czy któraś nie zbliża się do niego. Penis nadal mu sterczał. – Tyle dziewczyn! I tylko ja! Marzenia się spełniają – pomyślał z radością. Nie musiał długo czekać na realizację kolejnego.

W jego kierunku ruszyła jedna z dziewczyn. Po krótkiej rozmowie zostawiła swoją koleżankę, szybko podeszła, zatrzymała się przed chłopakiem, a po chwili wahania delikatnie chwyciła penisa.

– Cześć. Noo, spory jesteś! – wyszeptała zadowolona Halina. W jej głosie bez trudu wyczuwało się podniecenie.

– O, masz spore piersi. Super! – zrewanżował się i macał zachłannie. – I fajne ciałko. Lubię takie – puścił jedną pierś i pomacał pupę, a teraz wierzchem dłoni pocierał krocze, drażniąc łechtaczkę. Był równie bezpośredni. W końcu impreza miała jednoznaczny charakter. Anonimowa dziewczyna mile zaskoczyła go obfitym biustem. Takie lubił najbardziej, a jego partnerka była szczupła i miała drobne piersi. I znacznie mniejsze potrzeby seksualne niż on.

Od razu zgodził się na propozycję Aldony. Widywali się codziennie. Kiedyś pogadali, potem spotkali się i po wszystkim uznali, że mają podobne... upodobania. W rezultacie owej znajomości dzisiaj z przyjemnością występował w roli „aktywnego” i jedynego gościa na tej imprezie. Właśnie cieszył swoje dłonie dotykiem tych sporych piersi. Jednak z tą dziewczyną coś było nie tak... Coś mu nie pasowało. Na razie nie potrafił tego wytłumaczyć. Jej namiętny szept nie ułatwiał rozwiania wątpliwości.

– To fajnie, dzięki. Jestem... Alexis” – ucieszona komplementem jeszcze wypięła biust i śmiało stanęła w rozkroku. – Masz mnie wylizać. I dobrze nawilżyć. – Drugą ręką zmysłowo głaskała go po klatce piersiowej. Beskutecznie próbowała w ciemnościach dojrzeć szczegóły jego ciała. Pod dłonią wyczuwała twarde mięśnie. Chłopak musiał ćwiczyć. Ruchy dłoni, nacisk na ciało, masowanie penisa i próba przyciśnięcia bioder do jego ciała zdradzały ogromne pożądanie kobiety. Był szczupły, dobrze zbudowany. Tacy mężczyźni podniecali ją. Mąż nie dbał o sprawność fizyczną, w ogóle nie ćwiczył, dlatego sprężyste, umięśnione ciało nieznajomego działało na nią jak afrodyzjak. Nie byłaby w stanie oprzeć się takiej okazji.

Chłopak bez słowa ukląkł na jedno kolano i językiem zaczął pieścić kobietę. „Alexis” wczepiła się dłońmi w jego włosy i już po chwili cicho stękała. Koleżanki stały i przyglądały się parze. Powoli zaskoczenie i konsternacja mijały. Większość była ciekawa i... też chciała spróbować! Na razie z ciekawością przyglądały się i próbowały kontynuować zabawę z koleżankami. Jednak seks tego anonimowego chłopaka z „Alexis” był tak podniecający! Niejedna już chciała być na jej miejscu. Właśnie naga dziewczyna ruszyła w kierunku oglądanej pary. Zaskoczone patrzyły na nią z ciekawością. Czekały. Impreza rozpędzała się.

*

Cdn.

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomnick

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach