Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Bal Sylwestrowy

Pojechaliśmy ze znajomymi w góry, zabawa była przednia, tak samo jedzenie i obsługa. Lokal na nieco wyższym poziomie, podawano dzika ze sztucznymi ogniami, płonący tort piętrowy i tego typu atrakcje ku uciesze oka i podniebienia. Wszyscy elegancko poubierani, ja garnitur a żona moja w błyszczącej zielonej sukni, do tego pończochy i szpilki.

Obsługujący nas kelner był wyjątkowo usłużny ale widać było że to nie jego zawód. Na moje pytanie wyjaśnił że dorabia w ten sposób na studia. Żona bez pytania pociągnęła go na parkiet i zatańczyli jeden taniec. Gdy usiadła wyjaśniła, że chciała w ten sposób pana kelnera trochę rozbawić bo taki chodzi smutny.
- To miło z twojej strony – odrzekłem.
- Dzisiaj wszyscy powinni się cieszyć.
- Jak na ciebie patrzą to się cieszą, co niektórzy nawet bardzo... ha ha.
- Ja sama się po prostu dobrze bawię.
- Nie mam nic przeciwko temu, jak zawsze ślicznie i apetycznie tańczysz, Jacek z tą kamerą to chyba ma już sfilmowane twoje majtki z każdej stron... ha ha ha
- Przestań, no co ja mam zrobić, on faktycznie cały czas mnie filmuje i kamerę tak nisko przykłada.
- Nie dziwię się, gdy na chwilę widać że jesteś w pończochach to każdy chciałby zobaczyć coś więcej....

...hi hi.

Nim się spostrzegliśmy wybiła północ, strzelały korki szampanów a za chwilę fajerwerki za oknami. Po toaście i życzeniach wyszliśmy na zewnątrz podziwiać atrakcje pirotechniczne. Gdy wracaliśmy do stolika zauważyłem naszego kelnera w końcu korytarza, siedział taki samotny i faktycznie jakby smutny. Podczas tańca powiedziałem o tym żonie. Postanowiliśmy go odszukać i jakoś pocieszyć rozmową.
- O, jest nasz pan kelner, wszystko w porządku – zagaiła słownie Alicja na jego widok.
- Tak, dziękuję, po prostu mam chwilę wolnego i tak się błąkam bez celu.
- Może pobłąkamy się razem bo nie można cały czas tańczyć i napychać się jedzeniem – zaproponowałem.

Hole i korytarze w naszym obiekcie były dość rozległe więc było gdzie spacerować. Nasz towarzysz powoli zaczął się otwierać i jakby coraz mniej onieśmielać. Przyznał ,że ma kompleksy i trudności w kontaktach z kobietami.
- Jakie pan ma kompleksy.... zupełnie niepotrzebnie... zaczęła pocieszać go Ala.
- Jest tego sporo, wstyd mi o tym mówić.
- Każdy ma jakieś kompleksy, przeważnie urojone - prawda kochanie – to mówiąc spojrzałem na żonę.
- Pana żona miałaby mieć kompleksy? – spytał z niedowierzaniem pan kelner.
- Tak, pomimo moich ciągłych zapewnień że jest piękna i wspaniała w każdym calu – to mówiąc pogładziłem Alę po brzuszku i lekko podciągnąłem sukienkę aby odkryć koronkowe zakończenie pończoch. Ona delikatnie wyrównała odzienie na co pan kelner powiedział:
- To miły widok, szkoda że pani tak szybko pozbawia mnie tej radości dla oka.
- Ależ musimy przynajmniej stwarzać pozory kulturalnych ... hi hi hi – wykrztusiła Alicja.
- Ależ nie widzę problemu abyś uchyliła większego rąbka spódnicy... ha ha ...
usiądźmy tu na tej sofie i zrobisz nam mały pokaz twojego sexy tańca - dodałem.
- No przestań jeszcze bardziej pana zawstydzać.
- To mnie nie zawstydza, bardzo panią proszę – zawtórował mi nasz towarzysz.

Usiedliśmy wygodnie a moja małżonka trochę nieśmiało zaczęła przed nami tańczyć w rytm dobiegającej z oddali muzyki. W pewnym momencie zbliżyła się i postawiła jedną nogę na sofę pomiędzy nas. Zacząłem gładzić ją delikatnie najpierw po łydce a następnie moja ręka wjechała na kolano i dalej po udzie odsłaniając jednocześnie zakończenie pończochy.
- Śmiało, proszę zobaczyć co bardziej gładsze, ten materiał cielisty czy skóra mojej małżonki.
Pan kelner jednak wyraźnie był skrępowany ale po chwili zaczął powoli wystawiać rękę w kierunku wskazanego kolana. Ala stała nieruchomo nic nie mówiąc. On pogładził najpierw odziane kolano a następnie jego ręka powoli zaczęła przesuwać się w kierunku uda.
- Skóra nieporównywalnie gładsza i miła w dotyku – skomentował, lecz ręka jego pozostawała wciąż pod spódnicą a nawet bardzo powoli wsuwał ją dalej. Ja zacząłem gładzić udo d**giej nogi, tym samym powoli podnosiłem luźno zwieszoną tkaninę sukienki. Gdy w końcu ukazały się naszym oczom koronkowe z białej satyny majtki, spostrzegłem że pan nieśmiały końcami palców muska moją żoneczkę po włoskach łonowych wystających delikatnie w kąciku pachwiny udowej. Przesuwał wzdłuż linii bocznej majtek, po stronie ugiętej nogi opartej na siedzisku.
- To miłe ale bal jeszcze się nie skończył więc idziemy na parkiet – to mówiąc Alicja wyrównała postawę zdejmując nogę z sofy jednocześnie energicznie pociągnęła mnie za rękę.
Miłej zabawy państwu życzę, dziękuję za miłe i niesamowite dla mnie wrażenia – powiedział z powrotem zasmucony kelner.
- Niech pan idzie z nami.
- Muszę zaraz wracać do kuchni bo będziemy serwować nocny posiłek na ciepło ale chcę jeszcze chwilę tutaj po-rozkoszować się tym wspaniałym zapachem pięknej damy. Mógłbym jeszcze przez chwilę dotknąć tej olśniewająco białej bielizny? – to mówiąc zaczął przykładać sobie do nosa palce którymi przed chwilą dotykał tego kobiecego zakątku.
Uśmiechnęliśmy się do niego a ja w podzięce za te miłe słowa zwróciłem się do mojej kobiety z pytaniem:
- Kochanie, zechciałabyś spełnić życzenie tego dżentelmena?
- Oooo... widzę że ktoś tu ściemniał o kompleksach.... tutaj proszę... cicha woda... - to mówiąc żona pokazała odstające spodnie pana kelnera.
- To pani tak na mnie działa ale kompleksy niestety są... faktycznie wstydzę się swojego członka.
Ala nie zastanawiając się długo, szybkim ruchem zdjęła majtki i rzuciła je kelnerowi.
Proszę zostawić ocenę innym a nie wmawiać sobie urojeń – dodała słowa pocieszenia.

Obaj byliśmy tym zaskoczeni a zarazem nasze miny pokazywały zadowolenie. Niestety wysiłki pocieszycielki po chwili okazały się złudne bo nasz towarzysz zaczął rozwijać opowieść swojego problemu. Powiedział że jeszcze jest prawiczkiem bo jego mały i dziwny członek blokuje jego wewnętrzne chęci, po prostu obawia się reakcji partnerki. Trochę zrobiło się nam go żal i docenialiśmy to szczere otwarcie. Powiedziałem że są różne budowy członków tak jak nosów i innych części ciała człowieka... Sam kiedyś miałem wątpliwości czy będę mógł normalnie współżyć z uwagi na boczne wygięcie. Nie dość że faktycznie w niczym mi to nie przeszkadza, to gdy spytałem Alicję odpowiedziała że takiego go uwielbia, a początkowo myślała że każdy członek jest tak wygięty. Po chwili zamyślenia nasz rozmówca powiedział:
Czy mogłaby pani ocenić szczerze mój sprzęt?
Ala popatrzała na mnie, potem na niego i rzekła:
- Dobrze, stańmy tak bliżej ściany i proszę tak dyskretnie mi go pokazać.
Stanęliśmy wszyscy w ten sposób aby z wylotu korytarza przypadkiem nikt tego nie zobaczył. Młodzieniec rozsunął rozporek i wyjął sterczącego peniska. Faktycznie był trochę dziwny, ogólnie mały, bardziej długi i wąski, wyglądał jak parówka Berlinka z tym że główka była jak śliwka patrząca w dół. Taki odwrotny haczyk. Alicja przyglądała się trochę uważnie po czym powoli wysunęła w jego kierunku dłoń sygnalizując chęć dotyku. Mężczyzna przysunął się, a jego haczyk zaczął bardziej się podnosić. Ona chwyciła delikatnie paluszkami samą główkę i zaczęła rozmazywać kroplę śluzu, który właśnie wysączył się ze środka. Następnie zrobiła z kciuka i dwóch palców tulejkę, którą zaczęła powoli przesuwać wzdłuż tam i z powrotem. Była to taka powolna i delikatna masturbacja ale przynosząca efekt w postaci wyraźnego wydłużenia się tego penisa. Nagle usłyszeliśmy jakieś kroki dobiegające z oddali. Kelner schował w pośpiechu swoje przyrodzenia a my odwróciliśmy się do niego tyłem.
- Jest oryginalny i ogólnie w porządku, dobrze się pręży i myślę że jeszcze zadowoli nie jedną damę – skomentowała moja dama i zaczęliśmy odchodzić.

Wracając na salę miałem przed oczami tą niezwykle podniecającą sytuację a dodatkowo byłem podekscytowany myślą, że moja żona będzie teraz tańczyć w tłumie bez bielizny. Ledwo usiedliśmy do stolika a już z parkietu zaczynają nas wołać znajomi.
Idź do nich a ja coś przekąszę i zaraz dołączę – powiedziałem to wiedząc, jak bardzo ona lubi tańczyć.
- Dobrze, tylko pilnuj żeby Jacek znowu nie zaczął mnie filmować, bo wiesz... hi hi hi.
Miłe i podniecające było patrzenie z daleka na moją tańczącą księżniczkę a świadomość, że jest bez majtek potęgowała to wrażenie. Zatańczyliśmy wspólnie parę razy po czym ponownie usiadłem i zajadając spokojnie obserwowałem jak inni porywają ją do tańca.

Po dłuższej chwili Ala tanecznym krokiem podeszła do stolika, wykonała kilka obrotów jak by specjalnie i tylko dla męża, po czym usiadła przy mnie. https://files.fm/f/gm2w7xt56
- Wiesz, poprosił mnie teraz do tańca tutejszy szef kuchni, bardzo zabawny człowiek.
- Tak? O czym rozmawialiście?
- On powiedział, że zanim pójdziemy spać do pokoju żeby podejść tam na zaplecze... będą przygotowane pakunki z kuchennymi specjałami na wynos.
- To miłe z ich strony.
Później zauważyłem, że moja Alusia znowu tańczy z tym szefem, który jak na szefa kuchni przystało miał sporą nadwagę. On kleił się do niej i podczas tańca niby niechcący obmacywał jej pupę. Pomyślałem, że pewnie nie dla wszystkich jest taki miły z tymi prezentami i pewnie już wie że ona jest bez majtek.

Około 5:00 nad ranem postanowiliśmy przy moim delikatnym nacisku, zbierać się na piętro do naszego pokoju. Oczywiście pamiętając o zapakowanych smakołykach udaliśmy się na zaplecze. Wcześniej zasygnalizowaliśmy to naszemu panu kelnerowi.
Zapukaliśmy do drzwi magazynku, otworzył nam znajomy kelner. Gdy weszliśmy do tego pomieszczenia, z uśmiechem przywitał nas sam gruby szef.
Stał nad rozłożonymi na podłodze różnymi pakunkami i gestem ręki pokazał abyśmy dokonali wyboru.
- Co nam pan poleci?
- Wszystko mamy wyśmienite, tutaj są tymbaliki, tam sałatki... dalej dojrzewające sery i polędwiczki... - to mówiąc, pan szef ukucnął i zachęcił zainteresowaną tym żonę aby uczyniła to samo.
Alicja zrobiła to, jak gdyby zapomniała że jest bez bielizny. On zaczął dokładniej opowiadać o swojskich wyrobach i

tak samo dokładniej zaglądał jej pod sukienkę. Stanąłem przy niej i zauważyłem że również pan kelner zbliżył się do nas. Pan grubas mówił [...]
Ja teraz z bliska widziałem jak bardzo jest otłuszczony. Wszyscy niby słuchaliśmy, jednak nasze spojrzenia i myśli skupiały się na czymś innym. Stanąłem obok kelnera i zauważyłem, że również z tej perspektywy był całkiem wyraźny widok na niczym nie osłoniętą cipkę jedynej tu teraz damy balu. Gdyby niewtajemniczony z boku obserwator to widział, zapewne niczego by się nie domyślił. Ja jednak sam byłem mocno podniecony a i widziałem że pozostali tylko próbują zachować obojętność. Wszystkim nam spodnie już dość mocno odstawały a pan grubas był cały spocony.
- Podoba się? – nieoczekiwanie i chłodno odezwała się Alicja.
- !???! Nastąpiła chwila ciszy. Pan szaf wstał i zmieszany powiedział:
- Pani wybaczy... myśleliśmy... Kacper opowiedział mi jak bardzo jest państwu wdzięczny... chciałbym wyrazić słowa uznania i w jakiś sposób podziękować....ale pani tak niesamowicie działa na mężczyzn że czasami hamulce puszczają...
- Panowie! – przerwałem te niezręczne tłumaczenia – skoro jesteście tacy mili... i takie wybory nam oferujecie, a zarazem dostrzegam nie małe podniecenie moją małżonką... to ja również mam dla was coś do wyboru.
Wszyscy jakby trochę zmieszani ale słuchali mnie z zaciekawieniem.
- Muszę jednak najpierw spytać moją królewnę, możemy na chwilę zostać sami?
- Oczywiście – to mówiąc szef wstał i klepiąc kelnera wyszli na korytarz.

Miałem jak zwykle niecodzienny i szalony pomysł, który nakreśliłem żonie prosząc aby się zgodziła. Byliśmy oboje podchmieleni alkoholem. Mimo wszystko Ala jak zwykle najpierw popukała mnie w głowę ale po małej korekcie zgodziła się w końcu spełnić moją zachciankę. Wyszedłem do oczekujących panów i powiedziałem:
W ramach tzw udostępniania-skosztowania chwilowego żony, macie panowie do wyboru:
opcja a) Możesz przez 5 minut kosztować oralnie łechtaczkę bez wkładania palców do środka.
opcja b) Możesz przez 5 minut być masturbowny rączką żony.
opcja c) Możesz w gumie włożyć penisa od tyłu do pochwy i delikatnie posuwać 5 minut.

Po chwili dokonania wyborów i uzgodnień szczegółowych zasad, weszliśmy do magazynku. Ala kręciła głową i chyba chciała się z tego wycofać lecz ja szybko oznajmiłem:
- Pan szef wybrał opcję c) a pan kelner opcja a) - nie czekając na komentarz zacząłem ją całować w usta. Po chwili stanąłem z boku i jedną nogę żony podniosłem ukazując panom dokładnie łono i lekko rozchylające się wargi. Nie przerywając całowania pokazałem kelnerowi aby przystąpił do ceremoniału. On ukucnął i zaczął najpierw lizać wzdłuż każdej wargi z osobna, potem muskał na boki łechtaczkę a następnie pociągał językiem po środku pomiędzy nimi. Co jakiś czas przerywał, wpatrywał się chwilę w cipeczkę, po czym dłońmi rozszerzał a język wpychał w sam środek tego już wilgotnego otworka. Oczywiście nie patrzałem na zegarek lecz po słusznej chwili przerwałem to, dając teraz zrealizować swoją możliwość oczekującemu szefowi. Ten już miał wyjętego z rozporka i nabrzmiałego kutasa z ubraną prezerwatywą. Tym razem stanąłem z przodu obejmując żonę i nachylając ją na siebie aby miała bardziej wypiętą pupę. Grubas od razu zaczął się podłączać. Widziałem że są lekkie problemy z brzuchem ale po chwili zawiesił swe fałdy tłuszczowe na pupie Ali, jego kutas ślizgał się wokół jej krocza aż w końcu wskoczył do środka. Teraz obserwowałem jak jego gruba pała niczym kiełbasa XXL wpychała się w wąską cipeczkę mojej żonki. Widziałem że jest bardzo podniecony, z ledwością łapał oddech. Bałem się żeby nie dostał zawału ale wykonywał powolne lecz dogłębne pchnięcia .... po chwili sapnął głośniej i znieruchomiał z parówą w środku.
- To już? - spytała jakby zawiedziona Alicja.
- Było krótko ale wspaniale – odpowiedział siadający już na podłodze pan szef.
- Taka niesprawiedliwość, pan kelner nie doszedł a bardziej się nastarał – zażartowała moja księżniczka. W tym momencie zauważyliśmy, że on patrząc cały czas masturbował się. Jednak zaprzestał i zasłaniał ręką członka gdy spostrzegł że na niego patrzymy. Ala w swym dobrotliwym zwyczaju podeszła do zakłopotanego młodzieńca i delikatnie chwyciła tego sterczącego, niedużego penisa zaczynając wykonywać powolne ruchy. Po chwili i ten kutas zrobił się większy a jego właściciel zaczął przyspieszać oddech. Miał jednak jakieś problemy z finiszem. Żoneczka wyraźnie się starała, wykonywała pełne i wszechstronne ruchy, pocierała kciukiem środek główki... ponownie oddech kelnera przyspieszał a on zaczął stawać na palcach. Teraz Ala podniosła sukienkę i przysuwając się do niego zaczęła obcierać główką masturbowanego penisa po swoim futerku łonowym. Nagle na włoskach zaczęła pojawiać się biała sperma, nie przerywając trzepania, rączka Ali zaczęła teraz muskać tym błyszczącym żołędziem po swoich nabrzmiałych i wilgotnych wargach sromowych, które również zostały polukrowane. Cała cipka mojej żony wyglądała teraz jak przyozdobione białą polewą ciasteczko.
- Jakie piękne, iście królewsko-kuchenne zakończenie – podsumowałem z uśmiechem.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





J23

Komentarze

Ciekawe, podniecające...


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach