Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Narodziny Plywaczki cz. 7

Przez chwilę stałem w potężnym szoku. Przyjechałem wbrew woli. Od kilku dni noszę damskie ciuchy, mam pozować jako modelka. Do tego jakaś piękność proponuje mi układ.

“Jeśli to sen to chcę nosić to co lubię.”-pomyślałem

Kostium okazał się być jednoczęściowy. Zakładając się modliłem się, żeby wszystko się udało. Będąc sam mogłem bez oporu uwolnić mojego ptaszka. Stał już dość długo i zdążył wypuścić soki. Przez myśl przeszedł mi pomysł, aby tutaj w atmosferze piękności troszkę się zabawić. Kiedy już chciałem rozpocząć zabawę ogarnęło mnie uczucie uścisku. Odruchowo spojrzałem na drzwi. Ujrzałem obraz mojej matki i jej ostrych paznokci , które masakrują moje jajka. Nie mogłem tego zrobić. Spojrzałem na strój

-”Wygląda nawet nieźle”-powiedziałem cicho

Był to jednoczęściowy strój pływacki. Wiele razy takie widziałem. Prosty styl, ale widać projektant zaszalał dodają jakieś wstążki, czy kolorowy materiał. W dotyku był śliski, ale wytrzymały. Przez chwilę bałem się, że się nie zmieszczę. O dziwko kostium leżał bez problemu. Można wręcz powiedzieć został stworzony dla mnie. Jako facet, ani babska lala, pływałem dość długo i dobrze.

-Dobry krój…dobry do wyścigów.-mamrotałem

Moja maczuga zniknęła. Wszystko za sprawą piersi, które wypięte do przodu zapewniły luz między nogami.

-Pora iść-powiedziała.

Zamknęłam szafkę i ruszyłem do studia. Po wejściu jakaś dziewczyna. Chyba asystentka potwierdziła moje dane i wskazała na krzesło. Wśród lamp, tle morza siedziała, hahaha, dobry żart. Wypina się na wszelkie strony Rudowłosa. W pomieszczeniu w sumie była tylko główna fotograf, kilka asystentek, oraz jakiś mężczyzna w kącie. Ten ostatni sprawiał zignorować całą sytuację i siedział na jednym z krzeseł.  

Fotografka raz po raz dawała krótkie komendy.

-Teraz do mnie…Wyższej głowa.

Rudowłosa widać mrugała do każdego, bo po chwili padło pytanie

-Wszystko w porządku. Oczy Ciebie bolą.

Na tym zakończyła się jej sesja. Zeszła z tła  czerwona na twarzy, jednak z kpiącym uśmieszkiem.

-Powodzenia-mruknęła i ruszyła ku szatni

Spojrzałem przestraszony, kiedy usłyszałem.

-Gabriela?

-Tak?

-Proszę zająć miejsce.

Wskazano mi parę skrzyń na tle morza. Oparłem się i westchnąłem. Myśl o haremie, był blisko. Musiałem tylko…

-Proszę o pozycje.

Moje ciało reagowało jak maszyna. Pamięć o zawodach pływackich i godziny spędzona na pornosach dały o sobie znać. Myśl o Rudowłosej tylko mnie zakręciła. Ręce wyrzucone w sufit, Dłonie na piersiach, lekki buziak. Po jakiś 10 minutach zlany potem spojrzałem na fotografkę. Zobaczyłem jej uśmiech i słowa.

-Brawo Pani Gabrielo. Świetna robota..

Byłem szczęśliwy. Chyba to ja wygrałem. Nagle mężczyzna wstał. Czapka z daszkiem zakrywała mu twarz. Podszedł do fotografki i po krótkiej wymianie zdań…

-Pani Gabriela proszę udać się przez te drzwi na czwarte piętro. Pokój nr 231.

Miałem złe przeczucia. Chciałem się przebrać, jednak jedna z asystentem pod rękę odprowadziły mnie do klatki schodowej i powtórzyły-”Piętro czwarte, pokój 231”. Zmęczony i w stroju pływackim ruszyłem pod górę. Pot zalewał mi oczy i usta. Słone krople drażniły mnie w twarz, ale mimo to dotarłem do górę.

-Pokój 231.

Wewnątrz ujrzałem duży stół, kilka krzeseł i duże okno z widokiem na pobliskie budynki. Nagle drzwi się zatrzasnęły. Mimowolnie odskoczyłem. Przy drzwiach stał ten mężczyzna z daszkiem.

-Widzę, że jednak jesteś suką.-powiedział dziwnym, znanym głosem.

-Co?..Jak?-wydukałem

Poczułem znajomy też zapach. Przepoconego ciała. Mężczyzna ściągnął czapkę.

Moim oczom okazała się straszna osoba…Kierowniczka. Teraz ubrana w marynarkę wyglądała jak przystojny mężczyzna, a nie sprzedawczyni ze sklepu.

-Jak?-jęknął

-Co jak? Proste lubię dominować nie tylko w sklepie. Przy okazji jak korek. Widziałam, że znikł. Zgubiłaś?!-zapytała groźnie.

-Nie..nie…po prostu sesja zdjęciowa.

-Szkoda. Ta dziwka przed Tobą specjalnie odsłania koreczek. Myślałam głupia, że to pomoże.

Kierowniczka zdjęła ubranie. Zamiast bielizny miała na cyckach po dwa czarne iksy. To były jedyne rzeczy. Dobrze widziałem jej busz i palce, które momentalnie zagłębiła się. Nie wiem co kobiety z tym miały, jednak po chwili powiedziała:

-Na stół

Według polecenie położyłem się na brzuchu. Kierowniczka podeszła i plaskiem uderzyła w plecy.

-Na plecach głupia suko

-Taak. powiedziałem z krzywym wyrazem twarzy.

-Widzę, że nadal umiesz się zachować. Teraz pokażę prawdziwą szmatę.-To powiedziawszy skierowała się ku drzwiom i krzyknęła.

-Do nogi!

Do pomieszczenia wszedł na czworakach mężczyzna. Ubrany w elegancki garnitur i kosztowne pierścienie i zegarek. Mógł mieć ponad 30 lat.

-Dobry piesek.

-Prr-odpowiedział mężczyzna

Kierowniczka podeszła do niego i wymierzyła mu w policzek w pełnej sile uderzenie. Gentleman upadł, ale szybko się podniósł.

-Widzisz…Gabi..tak się zachowuje prawdziwy niewolnik. Dziś nie mam ochoty ciebie tykać, ale..(uśmiech)..ktoś inny się zabawi.

Kierowniczka spojrzała na mężczyznę.

-Wiktorze wstań.

Wstał i spojrzał na  mnie.

-Gabi przedstawiam Ci prezesa z ponad 50% udziału w całej firmie, Wiktora Belka. Dobry to człowiek i niewolnik. Wiktorze?

-Tak, Pani.

-Gabi to moja dziwka, ma zostać tutaj modelką.

-Tak, Pani.

-Nikt nie może jej tknąć.

-Tak, Panie.

-Świetnie. W zamian za to pozwalam Ci się zabawić jej dziurką.

-Dziękuję.

Niewolnik Wiktor spojrzał na mnie i podszedł. Widziałem jego uśmiech i pragnienie. Rozpiął spodnie i wyciągnął kutasa. Był on żylasty, owłosiony, ale tylko przez chwilę sprawiał wrażenie słabego. Trwało to krótko, bo momentalnie podniósł. Spojrzałem w bok. Na jednym z krzeseł siedziała kierowniczka i jęczała z rozkoszy kiedy jej palce badały zarośniętą cipkę. Wiktor chwycił mnie za ręce. Teraz dopiero uświadomiłem Sobie, że nie jest to słabeusz, czy zwykły biznesmen. Był to muskularny mężczyzna, który skrywał swoją siłę pod bogatym garniturem. Próbowałem się wyrwać, ale wówczas usłyszałem głos Dominy.

-Mam zdjęcia..Pamiętaj.

“To koniec?”-pomyślałem

Zamiast powrotu do normalności, zostanę wyruchany. Nie mogę się ruszyć. Dłoń mężczyzny odsłoniła mój strój. Bałem się. Myślałem, że oberwę za to. Tak się nie stało. Wiktor tylko się uśmiechnął. Spojrzałem w sufit. Dni jako Gabi przepłynęły mi przed oczami. “A mogłem powiedzieć, że po maturze pójdę do Akademii Wychowania Fizycznego lub nawet jako pracownik basenu. Zamiast tego leżę półnagi w biurowcu, z bogatym niewolnikiem i chorą dominą. Czy jestem dziwką?”

Nagle poczułem na pachwinie ciepło. Kutas Wiktora drażnił mnie w dziurkę.  Kierowniczka musiała go podniecić, bo jego żylasty przyjaciel ciągle zmieniał rozmiar.

-Bez żelu. Ona to lubi-usłyszałem sapanie z kąta.

Po chwili z cichym odgłosem zaczął forsować wejście mojego tyłka. Główka przeszła bardzo opornie. Jęknałem głośno, wbijając paznokcie w blat. Widać nakręciło go to, bo wchodził coraz głębiej. Wysuwał go o wkładał głębiej. Jęczałem i ryczałem, kształtując oczy w zera. Moja dziurka była brutalnie rozciągana. Ból był niewyobrażalny. Nie byłem w stanie myśleć, a co do tego uwolnić się w stalowego wręcz uścisku dłoni. Po kilku minutach mężczyzna jęknął i poczułem wewnątrz ciepło, które przeniosło się na zewnątrz.

W tym samym czasie jęknęła Kierowniczka. Leżałem kiedy Wiktor opuścił moje ciało i na czworakach podszedł do Dominy.

-Brawo. A teraz spierdalaj. Załatw jej umowę.

Bez słowa, ale widać szczęśliwy mężczyzna wyszedł.

Kierowniczka podeszła do mnie. Spojrzała na wypływającą spermę z mojej dziurki.

-Jak się podobało. Chcesz, aby Wiktor Ciebie posuwał, Czy Ja?

Spojrzałem obolały na nagie ciało kobiety.

-Ciebie, Pani.

-O! Brawo. Widać rozumiesz swoją pozycję, Gabi. A teraz ty również spierdalaj. Masz tutaj chusteczki i wodę. Umyj dupę i na dół. Nie chcę Cię tutaj widzieć , za 2 minuty.

Mechanicznie jak komputer słuchający programu, usunąłem resztki spermy i na nogach z waty wyszedłem. Po schodach na dół. Jakaś asystentka widząc mnie pokazała mi obejście.

-Nadal trwa rekrutacja. Tutaj..przez te drzwi do szatni-wskazała mi drzwi. W szatni przebrałem się. Moja maczuga sprawiała wrażenie nieobecnej, właściwie była tylko kawałkiem dawnego mnie. Kogoś kim chciałem być zawsze i do końca. Po wyjściu wpadłem na mamę.

-Gabrysiu. Jak tam?

-Dobrze-bąknęła.

-Zaraz będą wyniki. Stała, na pełen etat, praca tylko dla jednej, dwie na zlecenie.-powiedziała pełna ekscytacji mama.

-Mmm-mruknęła.

Usiadłem na ławce. Spojrzałem w bok. Koło mnie siedziała Rudowłosa. Podobnie jak ja sprawiała wrażenie nieobecnej. W jej przypadku było to nerwowe strzelanie palcami i przygryzanie wargi.

Skoro i tak siedzimy…

-Jak poszło?-zapytałem nieśmiało

Spojrzało na mnie kpiąco

-Byłam najlepsza. Rozmawiałam z menadżerką. Wie o moich sukcesach. Jest duża szansa na pierwsze miejsce. Widziałam Ciebie, niewolnico.

Spojrzałem przestraszony. “Skąd wiedziała. W pokoju 231 były trzy osoby”

-Niedługo będziesz moją niewolnicą. Może nawet zabiorę Ciebie na sesję zdjęciową, hehe-zaśmiała się i powróciła do nerwowych tików.

Oddednąłem z ulgą. Mówiła o zakładzie. Przez moment bałem się, że mówi o moim spotkaniu.

Po chwili z korytarza wyszła elegancka kobieta w towarzystwie jakieś asystentki lub sekretarki.

-Jestem Iwona Lubicz, prowadzę rekrutację i zajmuję się organizowaniem sesji zdjęciowych. Dziękuję za przybycie. Wybory zostały podjęte. Wiem, że niektóre jeszcze się nie miały możliwości wejścia do studia, jednak głosowanie zostało podjęto po przejściu stu kandydatek. Z góry przepraszam za niedogodności. Teraz wybór…(nastała cisza). Umowa na zlecenie: Pani Aleksandra(wskazała na blondynkę o ciele na maksa muskularnym. Wyglądała jak połączenie twarzy pięknej blondynki z tułowiem Arnolda schwarzeneggera.) oraz Pani Marysia ( wskazała na Rudowłosą.).

Rudowłosa uśmiechnęła się, ale zanim przemówiła do mnie menadżerki słowa zmroziły jej serce i twarz.

-Pełny etat, Pani Gabriela(palec kobiety wskazał na mnie).

Odruchowo wstałam i kiwnąłem głową.

-Dziękuję za przybycie i szczęścia w karierze.- to mówiąc podeszła do recepcji.

Mama uściskała mnie.

-Oh..kochanie…gratuluję. A teraz zostań tutaj, pójdę podpisać umowę.

Usiadłem skołowany. Spojrzałem na Marysię. Oczy zaszły jej łzami, a kiedy spojrzała na mnie zobaczyłem czystą nienawiść.

-Suko. Myślisz że będę Ciebie słuchał teraz?

Poczułem wewnętrzną siłę i z twardością w głosie powiedziałem.

-Tak. Będziesz moja i tylko moja.

Tekst jak z taniego filmu, ale wystarczył, żeby Rudowłosa zrobiła się czerwona. Wyjęła kawałek papieru, napisała coś długopisem. i podała mi. Był to numer telefonu.

-To mój prywatny. Nie myśl sobie, że to koniec. Niedługo to ty będziesz na moim miejscu..

-Zobaczymy. Przy okazji mam pierwszy rozkaz.

Marysia popatrzyła pełna złości i wydukała: “Jaki?”

-Pójdziemy na zakupy.

Spojrzała na mnie pełna zdziwienia i wskazała na numer-Zadzwoń- podeszła szybko do jednej z asystentek, aby podpisać umowę.

Po chwili kiwnęła na mnie głową i wyszła. Sprawiała wrażenie złej, ale też zaskoczonej propozycją.

-”Arogancja prowadzi do zguby”-pomyślałem

Po chwili podeszła matka.

-Gabi? Wszystko załatwione, zaczynasz jutro po południu. Dzwoniłam do szkoły. Z braku lekcji i z powodu tej umowy, pojawisz się dopiero na egzaminach.

Jęknąłem i wstałem.

“Początek końca kurwa”-pomyślałem

 

DROGI CZYTELNIKU!!!

KTO ZOSTAŁ NIEWOLNIKIEM? DZIĘKUJĘ ZA CZYTANIE MOJEJ SERII.

 

 (Opowiadanie jest fikcją literacką. Prawa do utworu są oparte na podstawie ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych(t.j Dz. U. z 2021 poz. 1062, z 2022 poz. 655.) i ustawie z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych(t.j. Dz. U. z 2019 poz. 1781). Kopiowanie i używanie treści dzieła twórcy jest karalne.)

 

 

 

 

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Miły z Gdańska

Komentarze

Przyjemnie się czyta całą serię. Nie mogę się doczekać kolejnych części, buziaki :*

Monia21/07/2022 Odpowiedz

Nie mogę sie doczekać kontynuacji dziękuję za wplecenie wątku o który prosiłam. 🥵😘😚


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach