Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Niemal pornograficzne opowiadanie

Siedziałem w jej wynajmowanym pokoju, na szarej kanapie z mnóstwem poduszek do kompletu. Popijałem whiskey z colą i gapiłem się na niewielki telewizor z poprzedniej ery, kiedy ona tkwiła już jakiś czas w łazience. Na ekranie nie było nic ciekawego, leciał jakiś nędzny paradokument, ale mieliśmy z niego bekę. Właściwie to Nikola miała, ja znacznie mniej. Patrzyłem na to szambo i zastanawiałem się kto do ciężkiego chuja bierze te wszystkie historie na poważnie, przecież to stek bzdur wymieszany z kiczowatą grą pseudo-aktorów. Nie dało się tego oglądać i ciężko mi było uwierzyć, że znajdują się tacy, co spędzają godziny nad takim gównem nawet dla zabawy. Ludzkość jest zgubiona.

Do Nikoli przyszedłem o dwudziestej, a zegarek w telefonie pokazywał już jedenastą. Kiedy drzwi od pokoju otworzyły się i do środka wślizgnęła się ona, spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się lekko. Z Nikolą znaliśmy się od studiów, nie byliśmy na jednym roku, ale jakoś kiedyś się poznaliśmy, może była to jakaś impreza w mniejszym gronie albo wyjście do baru – nie pamiętam zbyt dobrze. W każdym razie nie odzywaliśmy się do siebie od dwóch lat, ale tydzień temu napisała do mnie, zwyczajnie zapytała co u mnie słychać. To dziwne, bo zwykle ludzie tak nie robią, zwykle ludzie pełni są obojętności i zimna. Lepiej przecież odwrócić łeb, widząc kogoś znajomego na ulicy. Mniej zachodu.

Czyli jakoś tak wyszło, że dziś siedziałem w jej pokoju, kiedy za ścianą jakiś nerd napieprzał w FIFĘ, nudna współlokatorka zakuwała na sesję, a za oknem jasne światła nocy gryzły niemiło po oczach. Dolałem do kieliszka wina, a swoją szklankę zapełniłem ponownie tanią szkocką. Nieźle się już wstawiliśmy. Niki usiadła obok mnie, popatrzyła całkiem mętnie i zaczęła nagle całować moje usta. Złapała mnie dłonią za twarz, za szczękę i wpakowała mi jęzor. Wcale się nie broniłem, bo już kilka minut przed jej wyjściem ostro się migdaliliśmy. Szczerze to super mnie to nie rajcowało, ale nie było też zupełnie obojętne. Mogło być – i tyle.

Nikola była blondynką o zielonych oczach i szerokiej, okrągłej twarzy. Nie należała do piękności, ale do tych brzydkich też nie. Roztyła się jednak przez te ostatnie dwa lata i niezbyt jej to służyło – chociaż musiałem przyznać, że dupsko ładnie jej urosło i miałem ochotę je sprawdzić. Nigdy wcześniej ze sobą nie spaliśmy, nawet o tym nie myślałem, ale teraz sytuacja się zmieniła. Znalazłem się u niej i wszystko zmierzało do tego, że będziemy się rżnąć. Miałem ochotę zafundować sobie i jej długie, mocne dymanie. Nie miałem kobiety od trzech miesięcy, bo jakoś tak wyszło. Oczywiście brakowało mi tego, tak zwyczajnie i po ludzku. Nie czułem się w okresie tej posuchy zbyt kolorowo. Czasami po prostu tego potrzeba, potrzeba odreagować albo się wyładować.

Kiedy oderwała ode mnie swoją napalone, mokre i pulchne usta, oczy zatopiła w moich.

– Dzięki, że do mnie wpadłeś i zgodziłeś się… – powiedziała i urwała zdanie.

– W porządku Niki – odparłem ze śmiechem. – Żaden facet nie powinien odmawiać kobiecie w potrzebie.

– Wiesz to chyba jednak jest prawda.

– Co jest prawdą?

– Że kobieta robi to kiedy chce. Mężczyzna kiedy może.

– Wychodzi na to, że prawda.

Ponownie mnie pocałowała i robiliśmy to kilka chwil. Jej język – chociaż mały – wił się niczym strażacki wąż puszczony samopas; chodzi mi też o to, że wywijała i mocno się śliniła. Potem jej dłoń zawędrowała na moje udo, następnie przeszła do masowania i ściskania krocza. Wszystko działo się szybko i nie ogarnąłem kiedy wylądowałem w jej ustach. Z początku czułem nieznaczne mizianie, delikatne pocałunki, ale szybko przeszła do łapczywego obrabiania. Nie mogłem narzekać. Połykała penisa tak na jedną czwartą długości, mocno ssąc samą żołądź. Stęknąłem i rozłożyłem nogi szerzej, plecy oparłem na miękkich poduszkach. A Nikola w słabym, kolorowym świetle telewizora i przy dźwiękach nudnych, sztywnych dialogów, ciągnęła mi druta. Patrzyłem na nią i myślałem, że to przecież najzwyklejsza rzecz na świecie. Ssie mi kawałek ciała, wielka mi tam sprawa. Ale kiedy dołożyła pracę dłonią, wiedziałem że nie potrwa to zbyt długo. Byłem dotknięty zbyt długą posuchą.

– Niki – wyjęczałem. – Przestań, bo zaraz się spuszczę.

Dziewczyna pozostała na to głucha, głowa pracowała jej w tym samym tempie, a może nawet jeszcze szybciej.

– Niki... – powtórzyłem.

Ale nie miałem siły powiedzieć nic więcej, bo nagle poczułem jak tam na dole wypełnia mnie gorączka i sekundę później eksplodowałem jak wulkan w jej spragnionych ustach. Wyciągnęła ze mnie wszystko, co do kropli. No a potem nie przestawała mimo tego pracować dalej. Miałem wrażenie, że chce wyssać nie tyle spermę, co samego mnie. Obciągała mi do momentu, aż mały znów zrobił się sprawny i duży.

Potem zdjęliśmy z niej szybko ubrania, stanik wraz z majtkami wylądował na włochatym dywanie. Nikola... Gruba cholera była, z fałdami gdzieniegdzie, bladą skórą i rozlanymi piersiami o brodawkach w kolorze różu. Gruba, pulchna i całkiem seksowna.

– Masz gumki? – spytała, patrząc mi w oczy.

– Pewnie.

Jakoś się z tym uporaliśmy, a potem szybko na nią wlazłem i wszedłem w nią bez ceregieli, pchnąłem na otwarcie kilka razy. Zacząłem ją posuwać na misjonarza, ale nie czułem tego. Miałem wrażenie, że dymam powietrze, nic tam nie było czuć. Do tego Niki co chwilę chciała się ze mną całować, a jej oddech i ślina – kwaśne wino wymieszane z moją spermą – nie smakowały najlepiej, dlatego oznajmiłem, że wezmę ją od tyłu. Obróciłem ją, a ona padła na kolana, kładąc resztę swojego ciała na kanapie. Jej wielkie, blade dupsko świeciło do mnie wypięte. Nie zastanawiając się zbyt długo, wjechałem w nią tak mocno, że aż zawyła. No i zacząłem ją dojeżdżać. Rozkraczyłem się nad nią i na pół stojąc, dymałem ją z całych sił. Ależ ona wyła, musicie mi wierzyć. Rzęziła i charczała jak zarzynana świnia. Ja też nie byłem lepszy. Pierdoliłem ją tak i pierdoliłem, dziwiąc się ile to ja mam sił – to chyba jazda po alko. W każdym razie zapinałem ją jak pies sukę, ohydne dwa zwierzęta w dzikiej orgii, kiedy to usłyszeliśmy mocne walenie w ścianę.

– Wypierdalać! – rzuciłem do tego kogoś, chyba współlokatorki obok.

Oczywiście ani na moment nie przestawałem rżnąć Nikoli, której ta przejażdżka się chyba wybitnie podobała, bo wpadła w swego rodzaju trans i powtarzała tylko co chwila: "o tak, tak" albo "jeszcze, jeszcze" czy też "mocniej, mocniej". Jej mokre od naszego potu i soków pośladki klaskały słodko za każdym razem, kiedy obijałem się o nie podbrzuszem. Pochwę miała tak mokrą i śliską, że kilka razy wyjechałem z niej na zewnątrz. Ale za każdym razem wracałem i dalej robiłem swoje. Nie byłem pewien, ale wydawało mi się, że Nikola doszła przynajmniej dwa razy, podczas tego jak ją tak młóciłem.

Nagle drzwi do pokoju otworzyły się i stanęła w nich ta dziewczyna z pokoju obok. Co jest kurwa, zagrało mi w głowie. Ta chora laska wparowała do środka i patrzyła na nas z dziką ekscytacją, wybałuszyła gały i rozdziawiła usta. Zaniemówiła chyba kurwa z wrażenia. Co za głupia pipa!

– Zamknij do chuja te drzwi! – rzuciłem do niej gniewnie, nie przerywając posuwać Nikoli.

– Ale... – wystękała słabo tamta.

– Zamykaj kurwa albo za chwilę to ciebie będę tak pierdolił! Słyszysz?! Wypieprzaj stąd!

Dziewczyna uciekła, trzaskając drzwiami. Kurwa szkoda, pomyślałem sobie. Mogłem jej też wygodzić, gdyby zdecydowała się zostać jeszcze chwilę dłużej. Dałbym radę im dwóm, a co tam. W tym momencie dałbym radę wydymać pół globu. A Nikola dyszała cały czas pode mną i chyba nie ogarnęła nawet, że tamta chwilę wcześniej wbiła nam do pokoju.

Nagle poczułem, że pora kończyć tę zabawę. Nachyliłem się nad Nikolą i złapałem ją jedną ręką za włosy. Przyciągnąłem jej głowę do siebie i zacząłem całować spocony kark. Teraz ją dopiero miałem, czułem się niczym dżokej na zawodach konnych. Chwilę później zacząłem spuszczać się do gumki. Wykonywałem agonalne pchnięcia do kawałka plastiku. Co za ambaras. Pieprzona suka z ciałem Magna Mater. Kiedy skończyłem, zlazłem z niej, a jej pochwa wydała mokre cmoknięcie. Nogi miałem jak z waty. Usiadłem na kanapie i zacząłem ciężko oddychać.

– To było... – zaczęła Nikola, ledwo łapiąc oddech – całkiem niezłe.

– Przyjemność po mojej stronie – wyrzuciłem.

– Musimy to kiedyś powtórzyć.

– Zdecydowanie.

Nikola cały czas pokładała się z wypiętym do góry dupskiem na kanapie. Przyglądałem się temu obrazkowi, ale kiedy zeszło ze mnie powietrze, oświeciło mnie z jakie nas pieprzone zwierzaki. Zero romantyzmu i uczucia. Piękny seks umarł chyba wraz z rewolucją lat sześćdziesiątych. Tylko rżnięcie i rżnięcie. Wszędzie tylko dymanie i ruchanie i pierdolenie. Kutasy i cipy opanowały ekrany, opanowały nasze mózgi i dusze. Ludzkość jest naprawdę zgubiona.

Odwróciła się niespodziewanie i opadła plecami na kanapę. Ja w międzyczasie zdjąłem kondom, zawiązałem go i rzuciłem gdzieś na bok. Stęchła gumka wylądowała na dywanie i wyglądała na nim bardzo smutnie. Cholerny relikt sekund kilku miłosnych uniesień.

– Nie masz wyrzutów sumienia, co? Chyba nie zrobiliśmy głupstwa, prawda?

O Jezu Chryste, pomyślałem załamany. Tylko nie to.

Chwilę było kwaśno i cicho, ale potem dziewczyna zaśmiała się nerwowo i poczłapała niezdarnie do mnie – nie miała daleko, bo siedziałem obok. Nachyliła się i jeszcze raz wzięła w usta mojego wymęczonego penisa, który wyglądał teraz jak tani serdel. Wyczyściła mnie do czysta, cmoknęła kilka razy i wzdychając słodko, znowu się położyła.

– Nie zapytałeś mnie co robię – oznajmiła nagle.

– Jak nie zapytałem?

– No nie pytałeś.

– O co?

– O to czym się zajmuję. Z czego żyję.

– No to pytam.

– Mam konto na Only Fans.

– Na czym?

– Pokażę ci.

Podniosła się i odnalazła swój telefon. Pogrzebała w nim chwilę, a potem pokazała mi swoje zdjęcie. Była na nim naga, z obnażoną cipką, siedziała po turecku z tym obnażonym dolnym okiem i uśmiechała się tajemniczo.

– Aha – mruknąłem. – O to chodzi.

– No.

– Utrzymujesz się z tego?

– Całkiem mi się udaje, nie narzekam. Niektórzy faceci lubią takie okrągłe jak ja.

– I nie boisz się pokazywać tak swojej twarzy?

– Nie. Ludzie mają zbyt wielkiego bzika na punkcie swojej prywatności.

– To znaczy?

– Chodzi mi o to, że ludzkie twarze to tylko ludzkie twarze. W większości i tak wszyscy jesteśmy anonimowi, jesteśmy nic nieznaczącymi szarakami. Więc co za różnica. I tak nikt, nigdy nie pozna mnie na ulicy.

Powiedziałem w końcu coś głupiego na temat jej ciała, chyba, że wcale nie jest gruba, ale brzmiało to pewnie słabo i nieszczerze. Otyłość i otyli ludzie stali się dziś wrogiem numer jeden, kozłem ofiarnym, świat mógł po nich jechać do woli, bo nie należeli do gatunku chronionego. Ludzkość zawsze musi mieć jakiegoś wroga, zwykle wskazanego odgórnie. Najpierw poganie, potem Żydzi, czarni, znowu Żydzi, homoseksualiści, teraz otyli i grubi. Nie wspomniałem o tym jednak, miałem na tyle oleju w głowie i wrodzonego taktu.

Pogadaliśmy chwilę jeszcze o bzdetach, Nikola pokazała mi parę naprawdę seksownych zdjęć, a potem ubrała się prowizorycznie, aby móc wyjść do łazienki. W końcu usłyszałem puszczaną wodę pod prysznicem, usłyszałem ja w rurach. Nagle zacząłem myśleć o tamtej cizi z pokoju obok. Mógłbym do niej wejść i zerżnąć jej te brzydkie dupsko, ale zaniechałem ten pomysł. Najwyżej, kiedy wróci Nikola, wydymam ją raz jeszcze, a co tam. Albo i nie. Zobaczy się, wyjdzie w praniu. Noc była przecież wciąż młoda jak to mówią. Kto wie cholera co wydarzy się za minutę, godzinę albo następnego dnia? No kto?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marcin M.

Kiedyś już wisiało, tak myślę...

Zachęcam do czytania, w ogóle czytania. No do odwiedzania mojego bloga, na którym wrzucam opowiadania.


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach