Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pływaczka-Nowa Droga Zycia cz.1

Od wydarzeń w zboczonej rezydencji minęło równo 7 dni. Ten czas przyniósł mi wiele doświadczeń, oraz trudów życia. Po pierwsze moje życie jako Gabrysi skupiło się wyłącznie na sesjach zdjęciowych. Przywykłem do codziennych przymiarów ubrań i robienia słodkich min. Kolekcja sportowych ubrań zdaniem menadżerki po przyjęciu nowych dziewczyn podbiła serca odbiorców. Przeglądając magazyny nie mogłem uwierzyć, że na stronach widzę młodą, piękną dziewczynę, a nie młode chłopaka. Nie raz widziałem na ulicach facetów, których wzrok nadał na moje ciało. Gdyby wiedzieli, że cycki sztuczne mam, a między nogami sporą armatę.

-”To ty jesteś tą dziewczyną. WOW…dasz mi swój numer”- nie raz słyszałem, a w duchu się śmiałem.

W domu matka sprawiała wrażenie, że nigdy nie byłem facetem. To po drugie. Na początku matka pilnowała peruk, czy porządku w ubraniach. Każdego dnia, miałem pokazywać się jej dokładnie. Sprawdzała moją bieliznę, czy włosy ogolone na całym ciele, oprócz głowy. Do tego dochodziły te leki i hormony. Nie chciałem pozbawić siebie przyjemności, więc udawałem, że połykam je, a tak naprawdę wyrzucałem do kosza. Jeszcze te jej teksty:

-”Gabrysiu bądź dobra dla szefów.”

Teraz już wiem, że mam ubierać się jak najbardziej erotycznie. Stringi, które wbijają się w ciało, koronkowe staniczki, piękne rajstopki i spódniczki. Te ostatnie miały być jak najkrótsze. Czułem się jak dziwka, która nie idzie na sesje, a na szybki numerek. A propo numerków. Jestem szczęśliwy, bo Marysia moja Rudowłosa jest ze mną. Trochę trudno to nazwać związkiem. Chodzimy na spacery, do kawiarni, czy do kina. Nie zawsze jednak nasze rozmowy kończą się pocałunkiem na do widzenia. W firmie staramy się dalej grać wrogów. Wszyscy już mówią o naszym konflikcie. Wystarczy jednak, że opuścimy mury agencji, a moja ręka już maca jej cycuszki, a no szarpie moją armatkę. Na przykład ostatnio trzymali nas długo na sesji. Wadliwy sprzęt i takie tam. Całą sesję starałem się nie patrzeć na Marysię. Tym razem dostaliśmy stroje bikini i mieliśmy występować na sztucznej plaży. Tylko kilka pozycji, a cały dzień na to zleciał. Z całych sił trzymałem kutasa w ryzach. Marysi piękne cycki, które chciałem całować…ufff…i jej nogi…mmm…nie trzeba mówić, że oboje czuliśmy podniecenie. Po wyjściu udaliśmy się do pobliskiego parku. Staliśmy pod drzewem z dala od latarni.

-”Jesteś niezwykła”-mówiłem jej

-”Ty również Gabrysiu”- odpowiadała mi.

Widziałem jak schodzi w dół i czułem jak moja spódnica, rajstopy i majtki zostają szybko opuszczone. Jęknąłem kiedy jej język spoczął na moim kutasie. Poczułem ciepło i jej oddech na główce. Brała go tak łapczywie, że jedno mogłem doświadczyć przyjemności. Jęczałem cicho, kiedy jej usta odbijały się od moich jajek. Chwyciłem jej rude włosy i pieprzyłem jej gardło. Słuchałem jej dławienie, ale zamiast mi przerwać, sama dociskała głowę do ciała. Trwało to krótko, ale wystarczająco, aby potężny ładunek wypełnił jej usta. Wypluła to co jej zostawiłem. Tak. Marysia była niezwykła. Co do reszty kobiet? Okrutna Kierowniczka wysłała mi wiadomość, że impreza była niewypałem i dobrze, że się zwinąłem. Nadal jednak pozostaje na łańcuchu tej sadysty. Ostatnią rzeczą, była nadchodząca szkoła. Przez ten czas miałem zajęcia online, więc nigdy nawet nie przypuszczał, że jestem “Gabrysia”. Jednak w poniedziałek, trzy dni przed maturami, musiałem zjawić się w szkolę.

Rano przy śniadaniu matka mnie poinstruowała:

-”Pamiętaj. Przed zajęciami zgłoś się do Pani Ewy, twojej wychowawczyni”

-”Tak. Pamiętam”-odpowiedziałem  żując chleb.

Dziś, podobnie jak zwykle musiałem ubrać się seksownie. Nie pytałem dlaczego. Trzy próby zakończone porażką w wyborze ubrań. Matka piorunując mnie wzrokiem tylko szeptała, bym nie była taka święta. Wreszcie stanęło na koronkowych thongach i pasujących do nich staniczku. Do tego ciemne rajstopy ze wzorkami. Moja armata i kuleczki od razu poczuły ból od materiału. Do tego spódniczka i koszula śmietankowa z marynarką. Peruka blond z długimi włosami. Matka tylko się uśmiechnęła i wręcz na siłę wypchnęła z domu. W drodze myślami byłem gdzieś indziej. Marysia mi napisała, “...bym się nie przejmowała…”. Łatwo jej mówić. Do autobusy weszło sporo ludzi, jednak nikt nie widział we mnie ucznia, czy nawet chłopaka. Na chwilę tylko odwróciłem i już widziałem jak u jednego grubego licealisty poważne wybrzuszenie na mój widok. Z przystanku udało mi się wręcz niepostrzeżenie wejść do szkoły. Znałem ten budynek, więc jak najszybciej znalazłem się pod gabinetem Pani Ewy. Zapukałem zlany potem , który pokrył moje plecy.

-”Proszę”

Po wejściu ujrzałem zawalony książkami pokój z biurkiem. Moja wychowawczyni. Kobieta z ponad 40 na karku piła kawę i czytała chyba jakieś sprawdziany. Na mój widok się podniosła wzrok. “Może ma 40 lat, ale za takie ciało to..uff”-pomyślałem śledząc ruch jej cycków.

-”Ah…Witaj “GABRYSIU”-zaakcentowała imię.

-”Dzień dobry”-starałem się zabrzmieć dojrzale.

-”Matka mnie uprzedziła, ale nie sądziłem, że taka zmiana w ciągu tak krótkiego czasu”-powiedziała wstając.

Podeszła do mnie oglądają ze wszystkich stron.

-”No..no..no..profesjonalna robota, ale to się nie zmieniło”-powiedziała, kiedy jej dłoń szybko wbiła się pod moją spódniczkę.

Jęknąłem z bólu.

-”Tak..to jest na miejscu. A teraz po kolei. Oficjalnie zmieniasz płeć i swoje dane. Maturę zdajesz jako facet, a później sobie zmienisz. Twoja klasa coś wie, więc na pewno będziesz miał czas im po opowiadać. Hehehe. Niestety nie mamy dla ciebie toalety, ani szatni, więc nadal będziesz musiała korzystać z męskich. Pierwszy masz W-F, więc radzę już Ci iść.”

To mówiąc puściła mnie i spokojnie wróciła do biurka. Teraz obiegło mnie przerażenie. Popatrzyłem na Siebie. Makijaż i Ubrania. Miałem tak się przebierać przy innych.

Pani Ewa powróciła do swoich obowiązków, więc tylko powiedziałem do widzenia i zamknęłam za sobą drzwi. Biegłem szybko korytarzami i tylko prosiłem, aby w szatni nikogo nie było. Czułem już z daleka typowy zapach męskiej szatni. Moja ręka sięgała klamki……

ZAPRASZAM NA KONTYNUACJĘ. ZOSTAWCIE KOMENTARZ, JEŚLI WAM SIĘ PODOBA.

OCZYWIŚCIE OPOWIADANIE DEDYKUJĘ PISARCE K00MA.

 

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Miły z Gdańska

Komentarze

kubilaj24/02/2023 Odpowiedz

Zaraz moment - to ostatecznie nie udało się uciec?
Zakończenie poprzedniego opowiadania wskazywało na co innego :(

tego5/02/2023 Odpowiedz

Czemu to nie jest spójne z tym co było pisane wcześniej? Trochę namieszane w tej historii jest.

Ostatnie zdanie brzmi: \"Podniosłem się. Rudowłosa mnie chwyciła za ramię i razem wyszliśmy z magazyny w światło dnia….\"


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach